e-Biblioteka Ukraińska
Pontes to organizacja pozarządowa, która określa się jako „synergiczna sieć aktywnych młodych kobiet, dla których rozwój osobisty jest nie tylko sprawą prywatną, ale okazją do dzielenia się swoją energią ze społeczeństwem”.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę wiele kobiet, niektóre z dziećmi, ewakuowało się do Polski w poszukiwaniu bezpieczeństwa.
Pontes przyjął niektóre z tych rodzin jako uchodźców i opiekował się nimi.
Jednym z wyzwań, przed którymi stoją, jest to, że od czasu ewakuacji nie mieli szansy przeczytać ani nauczyć się czegokolwiek w języku ukraińskim.
Zamiast tego zachęca się ich do nauki języków obcych, aby mogli się poruszać.
Matki martwią się, że ich dzieci stracą dziedzictwo i więzi z ludem i językiem.
We współpracy z firmą Pontes firma Gebirah stworzyła internetową bibliotekę ukraińskich książek i literatury dla dorosłych i dzieci ze wszystkich gatunków, aby te rodziny mogły z łatwością pobierać je i czytać sobie lub swoim dzieciom.
„Repozytoria literatury ukraińskiej, muzea i archiwa historyczne – są niszczone, szeroko rozpowszechniona jest narracja demonizacji i oczerniania ukraińskiej kultury i tożsamości promowana przez rosyjskich urzędników, wraz z nawoływaniami do represji ideologicznych i ścisłej cenzury w polityce, kulturze i sfer edukacyjnych.
Powiedzmy sobie jasno: naród ukraiński ma prawo do swojej tożsamości. Nikt nie może naruszać tego prawa.”
Na wschodniej Ukrainie i Krymie, anektowanych przez Rosję w marcu 2014 r., eksperci utrzymywali, że w instytucjach kulturalnych i edukacyjnych czynione są starania o „wymazanie lokalnej kultury, historii i języka”. 3194-bb3b-136bad5cf58d_
Zamiast tego społeczności stanęły w obliczu zastąpienia ich językiem rosyjskim oraz rosyjską i sowiecką historią i kulturą.
„Ukraińskie książki historyczne i literatura uznana za „ekstremistyczną” zostały skonfiskowane z bibliotek publicznych w miastach i miasteczkach na okupowanych terytoriach obwodów ługańskiego, donieckiego, czernihowskiego i sumskiego i zniszczone przez okupanta” – poinformowali eksperci. „To samo dotyczy szkolnych podręczników historii w niektórych miastach.”